* po raz pierwszy telefonicznie 18.10.2011 przez sekretarkę SN, która nie miała żadnych zastrzeżeń do mojego faksu.
(patrz też komentarz Teresy Wojda)
oraz
STRONNICZY SĄD NAJWYŻSZY
25 listopada 2011 r. Wniosek do Sądu Najwyższego o policzenie ręczne głosów oddanych w Wyborach 2011 do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej pozostał "bez dalszego biegu". Możliwa manipulacja wyczytywania wyników z bazy danych, stała się przez decyzję "SN" dowodem OSZUSTWA WYBORCZEGO sądu i rządu. Oni się boją kontroli społecznej bo oszukali.