25 listopada 2011 r. Wniosek do Sądu Najwyższego o policzenie ręczne głosów oddanych w Wyborach 2011 do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej pozostał "bez dalszego biegu". Możliwa manipulacja wyczytywania wyników z bazy danych, stała się przez decyzję "SN" dowodem OSZUSTWA WYBORCZEGO sądu i rządu. Oni się boją kontroli społecznej bo oszukali.
piątek, 2 grudnia 2011
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25.10.2011r. str. 2
Oświadczenie pełnomocnika Pana Krzysztofa Puzyny w sprawie protestu złożonego w Sądzie Najwyższym 17.10.2011 r. przeciwko ważności wyborów do Sejmu oraz Senatu przeprowadzonych 9.10.2011 r.
Faktem przesłania do mnie korespondencji Sąd Najwyższy uznał mnie za pełnomocnika Pana Krzysztofa Puzyny wbrew twierdzeniom w postanowieniu.
Jako pełnoprawny pełnomocnik K. Puzyny domagam się stanowczo i niezwłocznie wnikliwego i rzetelnego rozpatrzenia protestu wyborczego Pana Krzysztofa Puzyny.
Teresa Wojda
Fakt przesłania korespondencji do mnie zamiast do Ciebie stoi w sprzeczności z treścią postanowienia cyt: " w niniejszej sprawie, wnoszący protest nie ustanowił ,a był do tego zobligowany, pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju." Jak ja mogłam, jakim to prawem ja otrzymałam, wbrew ich postanowieniu. skoro nie jestem Twoim pełnomocnikiem.
Super się czujemy???. Zlekceważyli Ciebie podwójnie,że nie rozpatrywali i nie raczyli na Twój adres wysłać tej odmowy..
Mnie zlekceważyli w postanowieniu nie uznając za Twojego pełnomocnika a mimo to skąd wzięli mój adres do TAKIEJ TAJNEJ, WAGI PĄŃSTWOWEJ, KORESPONDENCJI ??
Skandalem jest całe zamieszanie, bo Twoje dla mnie pełnomocnictwo jest w Sądzie Najwyższym i zostało najprawdopodobniej najpierw decyzją/ zarządzeniem/ sędziego uznane i zatwierdzone. Sekretarki w SN nie mogłyby nic zrobić / nic im nie wolno/ bez zarządzenia sędziego wiec zgodnie z wcześniejszym zarządzeniem, nie czytając treści postanowienia wysłały ...jak wysłały. Ot i cała prawda? :)
Opublikuj te fakty, gdzie tylko możliwe nie żałuj się.
Sąd Najwyższy to niestety tylko "wysoki sąd" a nie "wysoka" sprawiedliwość.Tak jak w powszechnej opowiastce,gdy to pokrzywdzony,który pierwszy raz znalazł się w sądzie, przejęty sytuacjąm stawania zwraca się do sędziego na rozprawie słowami "Wysoka Sprawiedliwość". Sędzia natychmiast upomina pokrzywdzonego: "Tu sąd a nie sprawiedliwość!"
Dla ekipy trzymającej wszelką władzę to nie ważne jakie uzasadnienie Sądu Najwyższego,że nie logiczne.Grunt aby było odmowne.
Oświadczenie pełnomocnika Pana Krzysztofa Puzyny w sprawie protestu złożonego w Sądzie Najwyższym 17.10.2011 r. przeciwko ważności wyborów do Sejmu oraz Senatu przeprowadzonych 9.10.2011 r.
OdpowiedzUsuńFaktem przesłania do mnie korespondencji Sąd Najwyższy uznał mnie za pełnomocnika Pana Krzysztofa Puzyny wbrew twierdzeniom w postanowieniu.
Jako pełnoprawny pełnomocnik K. Puzyny domagam się stanowczo i niezwłocznie wnikliwego i rzetelnego rozpatrzenia protestu wyborczego Pana Krzysztofa Puzyny.
Teresa Wojda
Fakt przesłania korespondencji do mnie zamiast do Ciebie stoi w sprzeczności z treścią postanowienia cyt: " w niniejszej sprawie, wnoszący protest nie ustanowił ,a był do tego zobligowany, pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju."
Jak ja mogłam, jakim to prawem ja otrzymałam, wbrew ich postanowieniu. skoro nie jestem Twoim pełnomocnikiem.
Super się czujemy???.
Zlekceważyli Ciebie podwójnie,że nie rozpatrywali i nie raczyli na Twój adres wysłać tej odmowy..
Mnie zlekceważyli w postanowieniu nie uznając za Twojego pełnomocnika a mimo to skąd wzięli mój adres do TAKIEJ TAJNEJ, WAGI PĄŃSTWOWEJ, KORESPONDENCJI ??
Skandalem jest całe zamieszanie, bo Twoje dla mnie pełnomocnictwo jest w Sądzie Najwyższym i zostało najprawdopodobniej najpierw decyzją/ zarządzeniem/ sędziego uznane i zatwierdzone.
Sekretarki w SN nie mogłyby nic zrobić / nic im nie wolno/ bez zarządzenia sędziego wiec zgodnie z wcześniejszym zarządzeniem, nie czytając treści postanowienia wysłały ...jak wysłały.
Ot i cała prawda? :)
Opublikuj te fakty, gdzie tylko możliwe nie żałuj się.
Państwo logiki i prawa, czy raczej bezprawia ?
Pozdrawiam serdecznie
Sąd Najwyższy to niestety tylko "wysoki sąd" a nie "wysoka" sprawiedliwość.Tak jak w powszechnej opowiastce,gdy to pokrzywdzony,który pierwszy raz znalazł się w sądzie, przejęty sytuacjąm stawania zwraca się do sędziego na rozprawie słowami "Wysoka Sprawiedliwość". Sędzia natychmiast upomina pokrzywdzonego: "Tu sąd a nie sprawiedliwość!"
OdpowiedzUsuńDla ekipy trzymającej wszelką władzę to nie ważne jakie uzasadnienie Sądu Najwyższego,że nie logiczne.Grunt aby było odmowne.
O jak nisko upadł nawet Sąd Najwyższy !!!